Co ma ukryć zamknięcie Puszczy Białowieskiej?

150x110

Komentarz organizacji WWF Polska, Greenpeace, Dzika Polska, Greenmind, ClientEarth Prawnicy dla Ziemi i Pracownia na rzecz Wszystkich Istot do zamknięcia części Puszczy Białowieskiej

Lasy Państwowe zamknęły wstęp do Puszczy Białowieskiej tuż przed okresem wzmożonych przyjazdów turystów. Powody tej decyzji są niejasne, a jej wprowadzenie niepokoi część lokalnej społeczności, dla której turystyka jest istotnym źródłem utrzymania.

Według lokalnej społeczności oraz organizacji Greenpeace, Dzika Polska, Greenmind, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, WWF i ClientEarth Prawnicy dla Ziemi wprowadzenie tak szerokiego zakazu wstępu do Puszczy budzi wątpliwości dotyczące prawdziwych motywacji stojących za decyzją. Zakazy wstępu związane z zachowaniem bezpieczeństwa powinny być wprowadzane czasowo w okresach silnego wiatru (podobnie jak to ma miejsce w parkach narodowych), punktowo lub na odcinkach dróg i szlaków, tam gdzie rzeczywiście jest taka potrzeba. Dodatkowo niezbędne jest odpowiednie oznakowanie szlaków i zamieszczenie oznaczeń i tablic z informacją o potencjalnym niebezpieczeństwie i możliwości poruszania się w terenie.

Zaledwie dzień przed wejściem w życie zakazu wstępu do części Puszczy Białowieskiej wiceminister środowiska Andrzej Konieczny prezentował decyzję o wycince drzew - również w najcenniejszych przyrodniczo - ponadstuletnich fragmentach lasu. Pozwala to przypuszczać, że prawdziwym powodem wprowadzenia zakazu może być chęć ukrycia przed opinią publiczną łamania prawa. Intensywna wycinka Puszczy narusza bowiem unijne i krajowe prawo w zakresie ochrony środowiska. Niejednokrotnie odległość wycinek od dróg i szlaków znacząco przekracza wysokość drzew, co jednoznacznie pokazuje, że nie są one robione dla poprawy bezpieczeństwa.

Co więcej, 7 marca Komisarz ds. Środowiska, Karmenu Vella, wezwał Polskę do natychmiastowego wstrzymania wycinki w Nadleśnictwie Białowieża, która - według Velli - budzi poważne zastrzeżenia co do zgodności z prawem UE. Już w zeszłym roku Komisja Europejska rozpoczęła w związku z tymi wątpliwościami formalną procedurę przeciwko polskiemu rządowi. Biorąc pod uwagę postawę ministra Szyszko, coraz bardziej realna staje się więc sprawa przed Trybunałem Sprawiedliwości UE i wysokie kary finansowe za ignorowanie unijnego prawa.

Czy zatem zamknięcie części Puszczy Białowieskiej nie jest po prostu wygodną metodą ministra środowiska na ukrycie przed opinią publiczną działań, które nie tylko mogą wzbudzić naturalny sprzeciw społeczeństwa, ale stoją również w sprzeczności z prawem?


dostarczył infoWire.pl